Określenie „higiena w pasiece” obejmuje całokształt warunków oraz zabiegów mających na celu utrzymanie rodzin pszczelich w dobrym stanie zdrowotnym. Chodzi tu o unikanie tego wszystkiego, co sprzyja występowaniu chorób pszczelich, czyli o zapobieganie tym chorobom. Całe pasieczysko musi być stale utrzymywane w porządku. W żadnym razie nie powinny pozostawać na nim ramki z woszczyną czy kawałki suszu ani też podkarmiaczki czy naczynia z resztkami miodu lub syropu. Wszystko to bowiem zwabia pszczoły i sprzyja rabunkom. Również i w pracowni pasiecznej czy też w podręcznym magazynku powinien panować ład i porządek. Susz pozostawiony nawet na krótki czas w pracowni należy przechowywać w szczelnych torbach lub też ubijać go w twarde kule. Zapobiega to zarówno rozwojowi motylicy woskowej, jak też możliwości rozwlekania zarazków przez dostające się do pracowni pszczoły. Miód powinien być przechowywany w szczelnie zamkniętych naczyniach, a naczynia po miodzie muszą być od razu myte. Dobry stan uli i należyta ich wentylacja mają duży wpływ na poziom higieny w pasiece. Nieszczelne daszki uli sprzyjają zawilgoceniu wnętrza, a szpary w ścianach ułatwiają szkodnikom dostawanie się do gniazda pszczelego. Bardzo ważne jest utrzymywanie czystości w ulu.

Dennice powinny być na wiosnę dokładnie czyszczone, a w ciągu sezonu regularnie omiatane; wszelkie zmiotki należy od razu palić. Górne beleczki ramek, a także ścieśniacze gniazda powinny być wiosną starannie oskrobane. W razie wystąpienia biegunki wskazane jest przenieść pszczoły do innego ula, a wnętrze zanieczyszczonego oraz ramki oskrobać i wyszorować roztworem formaliny. Niezbędnym warunkiem higienicznego utrzymania pszczół jest coroczne brakowanie części starych plastrów, które mogą być źródłem zarazków chorób czerwiu i pszczół. Ważne jest też dostosowywanie gniazd do aktualnej siły rodziny oraz staranne ich ocieplanie, zwłaszcza w czasie wiosennych chłodów. Wyloty uli powinny mieć takie wymiary, aby zapewniały dobrą wentylację gniazda zarówno latem, jak i w zimie. Rodziny słabe i źle zaopatrzone w pokarm są mniej odporne na choroby aniżeli silne i dobrze utrzymane. Toteż troskliwa opieka nad pszczołami i utrzymywaniem silnych rodzin – to podstawowe warunki zapobiegania chorobom pszczół. Dużą rolę odgrywa też tutaj wiek i jakość matek; stare nie tylko nie mogą zapewnić dużej siły rodziny, ale dają potomstwo mniej odporne na choroby i nie sprzyjające warunki bytowania. Poza tym przy wychowie matek należy zwracać uwagę, aby pochodziły z rodzin całkowicie zdrowych, odznaczających się wysoką wydajnością. Stwierdzono bowiem, że matki mogą przekazywać potomstwu skłonność do pewnych chorób zaraźliwych. Ważne jest też unikanie chowu w bliskim pokrewieństwie, zmniejszającego żywotności odporność potomstwa pszczół w ciągu całego sezonu w dostateczne zapasy pokarmu ma wielkie znaczenie, gdyż rodziny głodujące łatwiej ulegają chorobom. Szczególna uwagę należy zwrócić na obfitość wziątku pyłkowego, gdyż niedobór pyłku i mniej obfite odżywianie białkowe czerwiu, a także młodszych pszczół, powoduje zmniejszenie się ich odporności na choroby. Jednym z najważniejszych warunków zapobiegania biegunce, a także chorobie zarodnikowcowej jest dobra jakość zapasów pozostawianych pszczołom na zimę. Należy zwłaszcza unikać zimowania pszczół na miodzie spadziowym, a także zbyt późnego uzupełniania zapasów w jesieni, gdyż to może spowodować ich fermentację. Najlepszym pokarmem dla zimujących pszczół są miody nektarowe z wczesnych pożytków (z wyjątkiem miodów z roślin krzyżowych) oraz czysty cukier. Ważnym warunkiem higieny pasiecznej jest używanie specjalnej odzieży do pracy przy pszczołach. Płaszcz czy ubranie robocze powinny być uszyte z materiału jasnego, który można łatwo uprać, a także wygotować. Przed przystąpieniem do przeglądu pni pszczelich należy myć ręce. Miednica, woda, mydło i czysty ręcznik powinny znajdować się w każdej pracowni pasiecznej. Jeżeli zaś w jednym lub w kilku pniach występuje choroba zaraźliwa, należy myć ręce przed pracą w danym pniu, a następnie po jej zakończeniu, używając dodatkowo płynu odkażającego (woda karbolowa, spirytus skażony). Narzędzia używane przy przeglądach pni wskazane jest oczyszczać spirytusem skażonym po skończeniu pracy; jest to niezbędne w razie pojawienia się choroby zaraźliwej w którymkolwiek z pni. W takich wypadkach nie należy używać szczoteczki do zmiatania pszczół, wspólnej dla wszystkich pni, ale osobnych skrzydeł ptasich lub piór, które pozostawia się pod daszkiem każdego ula. Aby uniknąć możliwości zawleczenia zarazków do pasieki, należy za wszelką cenę unikać pożyczania sprzętu pasiecznego od sąsiadów czy sąsiadom, zwłaszcza zaś miodarki, którą dość trudno jest odkazić. Trzeba też być bardzo ostrożnym, jeśli chodzi o wprowadzanie do pasieki schwytanych obcych rojów, zwłaszcza gdy w okolicy występują choroby zaraźliwe. W takim wypadku lepiej zrezygnować z osadzenia bezpańskiego roju bądź też przetrzymać go do końca sezonu, w pewnym oddaleniu od pasieki, a wiosną pobrać z niego próbkę pszczół i wysłać do zbadania.

Przy zwalczaniu zaraźliwych chorób czerwiu i pszczół niezbędne jest odkażanie uli, sprzętu, woszczyny, jak też wszystkich przedmiotów, które miały styczność z zarażonymi pszczołami. Gdy w pasiece występuje jedna z takich chorób, zaleca, się możliwie najczęstsze odkażanie wszystkich przedmiotów używanych podczas pracy, a także mycie i odkażanie rąk oraz odzieży ochronnej. Chodzi o to, aby zmniejszyć możliwość szerzenia się zarazy. Innego rodzaju odkażanie – gruntowne przeprowadza się przy likwidacji choroby. Rodzaj używanych środków odkażających jest zależny od stopnia odporności drobnoustrojów, które mają być zniszczone.

Działanie bakteriobójcze spirytusu jest niezbyt silne. Używa się go bez rozcieńczania do zmywania z rąk i z narzędzi kitu pszczelego, a także do opalania metalowych narzędzi używanych przy pracy w pasiece. Kwas karbolowy (fenol) używa się w postaci dwuprocentowego roztworu (do nabycia w aptekach). Odznacza się on również niezbyt silnym działaniem, służy do odkażania rąk oraz drobnego sprzętu metalowego, który zanurza się w roztworze.

Kwasu octowego używa się w postaci stężonej do odkażania plastrów przy chorobie zarodnikowcowej (parami kwasu). Sam kwas służy do odkażania wnętrza uli. Jest to środek silnie żrący, toteż należy obchodzić się z nim bardzo ostrożnie i trzymać pod zamknięciem. Waty czy tkaniny nasiąkniętej kwasem nie można dotykać gołą ręką.

Sody kaustycznej (żrącej ) używa się je j w postaci roztworu 2- lub 3% do odkażania uli i ich wyposażenia, a także sprzętu pasiecznego. Kupując w sklepie z artykułami chemicznymi sodę krystaliczną bierze się 200 lub 300 g na 1.0 1 wody. Przy użyciu należy zachować ostrożność. Świeżo gaszone wapno używane jest do odkażania toczka. Można też stosować go przy bieleniu stebnika. Przyrządza się go gasząc 10 kg wapna 10 litrami wody i dodając następnie jeszcze 40 1 wody. Przy gaszeniu wapna nie należy go wrzucać do wody, gdyż wówczas można łatwo ulec poparzeniu, lecz wapno zalewać wodą. Prócz wymienionych środków chemicznych, przy odkażaniu pasieki stosuje się jeszcze opalanie sprzętu oraz wystawianie go (po odkażeniu i umyciu) na działanie słońca, którego promienie zabijają liczne drobnoustroje. Przed odkażaniem każdy przedmiot trzeba zawsze dokładnie oczyścić z kitu pszczelego i wosku.

Odkażaniu można poddawać jedynie ule drewniane, w dobrym stanie. Te zniszczone i spróchniałe najlepiej spalić. Przy zgnilcu złośliwym należy też spalić maty słomiane, płótna, a także słomę użytą do „ogacenia” ula. Każdy ul trzeba najpierw starannie oczyścić: oskrobać z kitu, wosku i śladów kału pszczół, po czym wyszorować go gorącym roztworem sody żrącej. W taki sam sposób odkaża się podstawę ula. Po dokładnym wysuszeniu ula na słońcu wypala się jego wnętrze za pomocą lampy benzynowej aż do zbrązowienia drewna. Opala się też (po .wyszorowaniu roztworem sody) przegrody, kraty odgrodowe i inne części wyposażenia ula. Stare ramki najlepiej spalić. Lepsze, można po dokładnym oskrobaniu z kitu, wyszorowaniu roztworem sody i wysuszeniu, opalić płomieniem lampy benzynowej lub też odkazić przez wyprażenie w gorącym piecu chlebowym — aż do silnego zbrązowienia beleczek.

Przy chorobie zarodnikowcowej dokładnie oczyszczone wnętrze ula można odkazić przez kilkakrotne wytarcie szmatą silnie zwilżoną stężonym kwasem octowym. Czynność tę należy wykonywać w gumowych rękawiczkach lub używając patyka owiniętego szmatami, żeby nie poparzyć rąk.

Narzędzia metalowe (dłuto, skrobaczki i noże) odkaża się przez opalenie płomieniem spirytusu lub lampy lutowniczej (po obmyciu ciepłą wodą z mydłem). Mieszek podkurzacza należy obmyć spirytusem lub stężonym kwasem octowym, a części metalowe – opalić. Drewniane przybory pasieczne trzeba po oczyszczeniu wyszorować gorącym roztworem sody, Miodarkę można odkazić przez kilkakrotne wymycie gorącym roztworem sody, po czym wypłukać ją dokładnie czystą gorącą wodą i wysuszyć na słońcu. Podobnie postępuje się z podkarmiaczkami. Odzież ochronną odkaża się przez gotowanie i wysuszenie na słońcu. Plamy z kitu i wosku należy przedtem usunąć przy użyciu spirytusu lub terpentyny.

Do odkażania plastrów opanowanych przez zgnilce złośliwy nie ma skutecznych środków. Zawierające martwy czerw należy spalić, a inne — przetopić. Również przy kiślicy i przy grzybicach czerwiu najlepiej jest woszczynę przetopić i przesłać do przerobu na węzę do zakładu, gdzie wosk się odkaża. Jedynie w razie choroby zarodnikowcowej plastry można skutecznie odkazić. Polega to na poddaniu woszczyny działaniu par lodowatego kwasu octowego. Zabieg ten najlepiej przeprowadzać wczesną jesienią. Wskazane jest stosować go zapobiegawczo we wszystkich pasiekach z uwagi na wielkie rozpowszechnienie choroby zarodnikowcowej. Plastry po oczyszczeniu beleczek ramek umieszcza się w pustych, uszczelnionych ulach lub też w szczelnych skrzyniach czy szafach. Można też wstawić plastry do nadstawek (uli wielkopolskich) umieszczonych jedna na drugiej i przykrytych daszkiem. Szpary pomiędzy nadstawkami należy zakleić papierem. Na każde 10 plastrów bierze się od 150 do 200 cm3 lodowatego kwasu octowego. Pomiędzy górne beleczki ramek środkowych wsuwa się garść waty i nalewa się na nią ostrożnie odmierzoną ilość kwasu. Można też nalać odpowiednią ilość kwasu do płytkich miseczek i postawić je na ramkach, wkładając do płynu nieco waty lub szmatki bawełniane. Pary kwasu octowego są cięższe od powietrza i opadają na dno ula, toteż tampony czy naczynia z tym środkiem umieszcza się w górnej części plastrów. Te poddaje się działaniu par kwasu przez najmniej 7 dni. Następnie trzeba je wietrzyć też co najmniej przez 7 dni, zwłaszcza jeśli odkażanie przeprowadza się wiosną i plastry mają być wstawione do uli. Miód i pierzga w tak odkażonych plastrach nie nabierają szkodliwych dla pszczół właściwości, ale lepiej jest plastry opróżnić, jak to podano przy odkażaniu chinozolem i formaliną. Odkażanie takie wskazane jest przeprowadzać na wolnym powietrzu, gdyż pary stężonego kwasu octowego są szkodliwe dla ludzi. Jeśli jednak odkaża się w okresie chłodów, plastry trzeba umieścić w pomieszczeniu ogrzanym do 15— 20 stopni Celsjusza, gdyż w niskiej temperaturze kwas octowy słabo paruje.

Przy zwalczaniu zgnilca złośliwego i ostrej formy kiślicy odkażanie musi być przeprowadzone szczególnie starannie, przy czym. obowiązujące instrukcje przewidują również odkażanie toczka. Przed przystąpieniem do tego należy oczyścić pasieczysko z wszelkiego rodzaju odpadków, spalić papiery używane przy przesiedlaniu pszczół oraz wszystkie przedmioty, których nic da się odkazić. Następnie pasieczysko polewa się 20-procentowym roztworem świeżo gaszonego wapna. Miejsca przed ulami wskazane jest przekopać na głębokość 30 cm. Wszelkie płyny używane przy odkażaniu sprzętu powinny być zlewane do specjalnie wykopanego dołu. Po ukończeniu pracy trzeba go zasypać.

 

Drogi Użytkowniku,

Mamy nadzieję, że wiedza zawarta w tym artykule jest pomocna i inspirująca. Zapraszamy Cię do przetestowania e-booka:
„Poradnik Pszczelarski”

Link do książki w wersji elektronicznej (e-book PDF) dostępny jest do pobrania poniżej. Raz jeszcze gorąco zachęcamy Państwa do skorzystania z kursu pszczelarskiego.